poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Wróciłam :)

Wróciłam już w piątek, ale nie miałam siły żeby co napisac. Potem w sobotę się rozpakowywałam i też nie miałam czasu. Za to w niedzielę byłam w Krakowie z rodzicami, rodzeństwem, ciacią, wujkiem i bracmi ciotecznymi. Widziałam nowego prezydenta - na zlocie harcerzy. Dopiero dzisiaj mam czas Was powiadomic, że wróciłam z koloni. Nie było tak źle jak mylałam. Mam kilku nowych znajomych - bylo nawet fajnie gdyby nie ta glupia kierowniczka. Ale nie będę o niej pisala. Niech przepadnie w niepamiec i już. Już niedlugo do szkoly, ciesze się, bo zobacze znajomych, ale na samą mysl o tym, że trzeba się będzie uczyc - bryyy... Dobra tyle już Was nie zanudzam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz